Wczoraj zakończyłem currado (proces "uzdatniania" naczynka do użytku) dwóch nowych tykw, dla mnie i dla M., przy czym wydało ni się to wdzięcznym tematem do skrobnięcia paru słów.
Początkowo, chciałem opisać w jaki sposób, ja przygotowuje naczynka do pracy - ale opisów tego typu jest w internecie od groma [także w naszym rodzimym języku], więc dorzucanie kolejnego opisu, który nie będzie żadnym odkryciem, wydało się koniec końców bezcelowe, a i nie dysponuje póki co aparatem, którym mógłbym udokumentować proces, przez co cały opis byłby jeszcze bardziej ubogi.
diy anarcho crust punk
7 lat temu